Policjanci z Ciężkowic po raz kolejny zdążyli z pomocą

0

Godziny, może minuty dzieliły wychłodzonego 18-latka od poważnych konsekwencji zdrowotnych, a nawet utraty życia. Tuż po północy odnaleźli go policjanci z Ciężkowic. Został przetransportowany do domu, gdzie był już zespół ratownictwa medycznego. Decyzją ratowników został przetransportowany do tarnowskiego szpitala.

We środę (16.10) o godzinie 21 dyżurny tarnowskiej Policji został zaalarmowany, że 18-letni mężczyzna po kłótni z dziewczyną wybiegł w krótkich spodenkach i podkoszulce do lasu krzycząc, że chce sobie zrobić krzywdę. W związku z niską temperaturą na zewnątrz ogłoszony został alarm dla policjantów Komisariatu Policji w Ciężkowicach oraz prewencji z Tarnowa. Do poszukiwań włączeni zostali druhowie z OSP, a także policjanci z dronami z Gorlic oraz z OSP Dąbrówka Tuchowska, przewodnik psa służbowego, zadysponowano pojazdy typu quad, a także strażaków z PSP. Kilkanaście minut po północy komendant komisariatu z Ciężkowic podkom. Łukasz Czeluśniak odnalazł leżącego w lesie na ziemi pod jednym z drzew, kilkaset metrów od domu poszukiwanego mężczyznę. Był mocno wychłodzony, nie orientował się, gdzie jest i nie potrafił powiedzieć, dlaczego się tutaj znajduje. Nie był w stanie sam wrócić do domu. Udzielono mu pierwszej pomocy i mimo okrycia ciepłą odzieżą i tak nie mógł się poruszać. Z pomocą przyszli strażacy, którzy przy użyciu noszy przetransportowali go do miejsca zamieszkania. Tam czekali już ratownicy medyczni, którzy kontynuowali pierwsza pomoc i zdecydowali o przetransportowaniu go do tarnowskiego szpitala z uwagi na mocne wychłodzenie organizmu.

Jeszcze kilkadziesiąt minut i mogło dojść do tragedii rodzinnej. Po raz kolejny policjanci z Ciężkowic zdążyli z pomocą. W takich sytuacjach każda chwila zwłoki może przynieść konsekwencje nie do odwrócenia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.