Seniorka z Tarnowa została oszukana na prawie 80 tysięcy złotych

0

Pomimo licznych apeli o niewdawanie się w rozmowy z nieznanymi przedstawicielami różnych instytucji, niepodawanie danych wrażliwych oraz identyfikujących nasze miejsce zamieszkania tarnowska seniorka wydała oszczędności swojego życia, przekazując je oszustowi kilkukrotnie w ciągu jednego dnia.

Od kilku tygodni w Tarnowie seniorzy odbierają telefony stacjonarne, a w nich rozmówca namawiający do udziału w zorganizowanej policyjnej akcji. Kilka dni temu do seniorki zadzwonił telefon, a rozmówca przedstawił się jako przedstawiciel poczty, który chce wysłać przesyłkę. Dopytywał jednak kobietę o dokładny adres korespondencyjny, konta bankowe oraz oszczędności. Gdy uzyskał potrzebne mu dane, rozłączył się i już nie było z nim kontaktu. 22 lutego ponownie zadzwonił telefon starszej pani, a w słuchawce głos mężczyzny, który przedstawił się jako policjant. Tym razem mężczyzna wystraszył kobietę, wmawiając, że jej mieszkanie jest obserwowane i planowane, jest do niej włamanie, a ona sama zostanie uśpiona gazem. Nadto powiadomił, że nieuczciwi bankowcy ustalili jej konta bankowe i dokonają kradzieży całej zgromadzonej gotówki. Kobieta mocna wystraszona i przerażona, wsłuchana w głos mężczyzny, postępowała zgodnie z podawanymi instrukcjami. Mężczyzna instruował kobietę, co ma zrobić, by uchronić swoje oszczędności. Jako „rzekomy” policjant roztoczył wizję policyjnego działania i zatrzymania nieuczciwych bankowców oraz złodziei czyhających przed jej mieszkaniem. Nieświadoma niczego kobieta najpierw wyrzuciła przez okno swojego mieszkania ponad 17 tysięcy złotych i 200 dolarów amerykańskich, a następnie udała się do najbliższej placówki bankowej po ty, by wybrać z niej 30 tysięcy złotych i pozostawić banknoty we wskazanym miejscu przez mężczyznę, który cały czas rozmawiał z nią przez komórkę. Nie dosyć tego, mężczyzna nakazał pojechać staruszce do kolejnego banku i ponownie wybrać 30 tysięcy złotych, które tym razem miała wrzucić do kosza na śmieci w centrum miasta. Kobieta postępowała zgodnie z wydawanymi instrukcjami, a gdy to uczyniła, mężczyzna polecił, aby udała się do swojego mieszkania i odpoczęła. Podziękował za udział w akcji, zapewnił, że wypłacone pieniądze już wróciły na konto, a wieczorem zadzwoni i zwróci pieniądze wyrzucone przez okno i … się rozłączył. Wszystko to działo się pomiędzy godzinami 14, a 18 po południu. Niestety wieczorem o umówionej godzinie nikt nie zadzwonił, więc kobieta powiadomiła o tym fakcie dyżurnego komisariatu. Ten jednak w trakcie rozmowy mocno ją rozczarował, mówiąc, że policjanci nie angażują w żadną akcję osób z zewnątrz. Kobiecie nie pozostało nic innego, jak złożyć zawiadomienie o popełnionym na jej szkodę przestępstwie i stracie finansowej sięgającej niemal 80 tysięcy złotych.

Tu już trzecie takie oszustwo w przeciągu ostatnich kilku tygodni w Tarnowie. Najpierw seniorka straciła 20 tysięcy złotych, oddając je nieznanemu mężczyźnie przed swoim blokiem ( http://tarnow.policja.gov.pl/kt/aktualnosci/7850,Kobieta-przekazala-oszustowi-swoje-oszczednosci.html) a w kolejnym tygodniu kobieta wyrzuciła w błoto 30 tysięcy złotych (http://tarnow.policja.gov.pl/kt/aktualnosci/7981,Wyrzucila-pieniadze-w-bloto.html). Oszustwo jest określone w kodeksie karny w artykule 286 i zagrożone jest karą do 8 lat pozbawienia wolności. Jedynym sposobem zapobiegającym tego typu przestępstwom jest powiadomieni o tym członków rodziny, najbliższych sąsiadów lub po rozłączeniu połączenia kontakt z Centrum Powiadamiania Ratunkowego 112.